poniedziałek, 17 marca 2014

Anioły: Część 2

Oto i kolejne opowiadanie. Mam nadzieje, że się spodoba.
Shija: My mamy!
Mordka.






Część 2


            Szli przez miasto, rozmawiając. Właściwie to Dante mówił. Alex jedynie ,raz na jakiś czas, kazała mu się przymknąć, ale ją ignorował. Kilka minut później dotarli do baru.

- I gdzie on jest?- chłopak rozejrzał się dookoła.

-Zaraz.- dziewczyna przymknęła oczy i nawiązała telepatyczne połączenie z Axelem.

„Co tam, młoda?” usłyszała niemal od razu.

„ Nie zadawaj głupich pytań! Gdzie jesteś?”

„ Jak to „gdzie”? U siebie.” Zaśmiał się wesoło.

„ Przecież się z nami umawiałeś!” wrzasnęła, marszcząc brwi.

„ Serio? O kurczę! Już lecę.” pożegnał się, zrywając łączność.

            Odetchnęła głęboko kilka razy, zaciskając pięści. Niech tylko dotrze… Ona go naprawdę zabije. To już któryś raz z kolei.

            Poczuła jak ktoś łapie ją za ramiona i delikatnie potrząsa. Uniosła powieki spoglądając na twarz Dante tuż przed sobą.

- Już myślałem że odpłynęłaś.- uśmiechnął się i cmoknął ją w czoło.

            Zaskoczona, cofnęła się o kilka kroków, wpadając na mężczyznę, który pojawił się z nikąd.

- Cześć młodzieży.- przywitał się wesoło. Zaraz jednak skulił się pod wpływem silnego ciosu w głowę.- A to za co?

            Alex spojrzała na niego dumnie. Miał krótko ostrzyżone, blond włosy i zielone tęczówki. Bladą skórę znaczyły gdzieniegdzie zmarszczki. Ubrany był w zwykłe jasne spodnie, siwą koszulę i czarne buty.

            Wesoło wpatrywał się w nastolatków. Serio, wielbił tą dwójkę, chociaż wkurzona dziewczyna bywała straszna. Zwłaszcza kiedy złościła się na niego. Pomasował guza na głowie, wpatrując się w nią z wyrzutem.

- Gdzie kolejne zlecenie?- Dante oparł się o ścianę, pilnując jednocześnie przyjaciółki, żeby nie zrobiła nic głupiego.

- Jedziecie do Los Angeles.- oznajmił, wyciągając znikąd bilety na samolot i klucze do ich mieszkania.- Na razie.- wręczył wszystko Alex, odwracając się i odchodząc.- A właśnie.- zatrzymał się i uśmiechnął.- Zapisałem was do tamtejszej szkoły. Wszystkie informacje znajdziecie w mieszkaniu.- poinformował ich i szybkim krokiem oddalił się.

- Tchórz.- mruknął chłopak, wpatrując się w zszokowaną towarzyszkę. „ Trzy, dwa, jeden” odliczył w myślach.

            Anielica zacisnęła pięści i nabrała powietrza w płuca.

-AXEL!!!- wrzasnęła na całe gardło.
~ Komentujcie.~

1 komentarz:

  1. Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam, UWIELBIAM! To jest super, proszę pisz dalej, bo jak nie, moje i tak już żałosne życie będzie jeszcze żałośniejsze.

    OdpowiedzUsuń