piątek, 20 grudnia 2013

Smoczy Strażnicy:Rozdział 4

Cześć wam! To znowu ja. Sorki za brak rozdziału tydzień temu, ale mam re...
Shija: Przestań gadać! Naszych czytelników nie obchodzi twoje bezsensowne paplanie!
Dobra. Kumam. Spokojnie. Shija jest wściekła bo w zeszły weekend byłam u kuzynki i jej nie wzięłam.
Shija: Właśnie! A jak chciałam poszperać w jej notatnikach z opowiadaniami to mnie prąd kopnął.
A ty nie miałaś przypadkiem ostrzyć kosy?
Shija: A tak racja. Musze mięć coś do straszenia cię.* przerażający uśmiech*
Iiip! Ratunkuuu!
Shija: Nie przedłużając.... Czytajta.
####
     Zatrzymała kolejny, wymierzony w nią atak i strumieniem ognia posłała przeciwnika na ścianę. Podparła się na szabli, by nie upaść. Za szybko traciła siły. Wezwanie ognistych ataków prędko ją osłabiło.
- Uważaj!- usłyszała i odwróciła się. Rozpostarty nad nią cień uronił ją przed stratą głowy. Spojrzała w lewo, na Nexusa, uśmiechając się w podziękowaniu. Był osłabiony. Widziała, że kontrola cieni go wykańcza. Dodatkowo przyzwał Władcę Cieni- Kage. Z kilku ran sączyła się krew.
     Spojrzała w drugą stronę. Lila, ochraniana przez Nezumiego, tworzyła korzenną kopułę nad ludnością wioski. Nienawidziła walczyć, więc podjęła się leczenia i obrony ludzi.
- Wy!!! Bezczelne dzieciaki!- ryk Setha przykuł jej uwagę. Mężczyzna, przeobrażony w człekokształtną krokodylopodobną bestie, rzucił się na czerwonookiego. Ten w porę zasłonił się mieczem.
    Widok przysłonił jej czarny wir cieni, ratując ją przed śmiercią. Rozkojarzona, nie zauważyła kolejnego wroga.
- Uważaj choć trochę na siebie.- usłyszała od postaci w czarnej szacie.
- Dobrze Kage.- odparła, na powrót skupiając się na walce.
    Kątem oka zauważył kolejny atak wymierzony w nią i odetchnął z ulgą, widząc że Kage w porę zareagował. Po raz kolejny zatrzymał pazury bestii, unosząc ogromny miecz. Na granicy pola widzenia czaiła się ciemność. Był coraz słabszy. Kopnął Setha w brzuch i odskoczył.
-Cieniste ostrza.- szepnął i przyłożył dłonie do ziemi. Z pod jego palców wystrzeliły czarne półksiężyce i pomknęły w przeciwnika. Na łuskach krokodylołaka pojawiły się pęknięcia, a Nexusowi obraz zawirował przed oczami. Zaklął pod nosem, opierając się na broni. ,,Długo tak nie wytrzymam." pomyślał.
 Ta chwila rozkojarzenia wystarczyła by pazury Setha wbiły się w jego bok. Syknął z bólu, przyciskając ręce do rany. Musiał wykorzystać swoja najsilniejszą moc.
- Cienista otchłań.- warknął, a jego oczy stały się całkowicie czarne.
     Cienie coraz mocniej go porastały i nawet twarde, krokodyle łuski nie były w stanie uchronić go przed ranami. Szarpał się jak mógł, jednak na próżno. ,,Zaraz będzie po mnie." przemknęło mu przez głowę. i wtedy uderzyła w niego kula światła, rozgarniając ciemną plątaninę. Seth upadł na kolana łapczywie łapiąc powietrze. Spojrzał na stojącego nieopodal Eragona i kiwnął głową.
- Wycofujemy się!!!- krzyknęli obaj.
      Lila patrzyła jak ich przeciwnicy odchodzą. Cofnęła zaklęcie, a korzenie zniknęły w ziemi. Szczęśliwa, rzuciła się Nezumiemu na szyję , śmiejąc się w niebogłosy. Wygrali. Mimo iż wiedziała, że to jeszcze nie koniec to nie myślała o tym. Liczyło się tylko to zwycięstwo.
      Tą chwile radości przerwał krzyk Risy. Spojrzała w kierunku przyjaciółki i poczuła ja ziemia ucieka jej spod stóp. Białowłosa podtrzymywała Nexusa, a jego bok był cały poharatany przez szpony. Z ran obficie spływała czerwona ciecz, tworząc pod ich stopami kałuże.
       Kage przez chwile obserwował rannego chłopaka, aż w końcu podszedł do nich. Czuł, że jeśli jeszcze kilka minut zostanie w tym świecie brunet umrze. 
- Lepiej już pójdę.- oznajmił.- Nie chce go całkiem wykończyć.
       Risa podniosła na niego spojrzenie smutnych, fioletowych oczu i kiwnęła głową.
       Jak  tylko Władca Cieni opuścił ich świat na ziemie opadł Kuro, z kurczowo trzymającym się siodła przerażonym Yuu. Smok oparł ogromny łeb na podłożu, obserwując swojego towarzysza ze słabo ukrywanym zmartwieniem.
       Obok niego wylądowały pozostałe dwa smoki. Wiwierna i Haru spoglądali to na czarnego smoka, to na swoich Strażników.
,, Co mu się stało?" zielony smok wlepił w Lilę zaciekawione spojrzenie.
,, Nie mam pojęcia." padła odpowiedź.
-Nie wygląda to za ciekawie...- Nezumi przechylił głowę na bok.
- Co ty nie powiesz?- Risa zmroziła go wzrokiem.
       Zaśmiał się nerwowo, stając trochę za blondynką.
- Możesz coś z tym zrobić?- białowłosa przeniosła spojrzenie na przyjaciółkę.
- Spróbuje.- granatowooka przyklękła przy Nexusie i wyciągnęła z niewielkiej torby bandaże.- Póki co założę opatrunek. Magią spróbuje w legowisku.- wyjaśniła, widząc zaskoczone spojrzenia reszty. Przyłożyła bandaż do rany i, przy niewielkiej pomocy zmiennokształtnego założyła opatrunek.
        Wsiedli na smoki. Risa kategorycznie odmówiła, by Nexus leciał na Kuro, wiec skończyło się na tym, że czarny smok zabrał tylko Nezumiego i Yuu, a brunet leciał z dziewczyna na Wiwiernie. Po kilku minutach byli w grocie, a Lila od razu zabrała się za leczenie.
- Jesteś lekkomyślny.- oznajmiła Risa, mierząc leżącego chłopaka wzrokiem.
- A to niby czemu?-spytał słabo.
- Powinieneś wycofać się z walki z Sethem.- pouczyła go.
- Miałem uciekać? W życiu.- odparł, próbując usiąść.
- Leż!- krzyknęła, uderzając go pięścią w głowę.
- Hej, hej, zakochańce!- Tylko spokojnie.- zaśmiał się Nezumi, a kłócąca się dwójka zmierzyła go takim wzrokiem, że gdyby spojrzenia mogły zabijać on już leżałby martwy. Wzdrygnął się i cofnął o kilka kroków.
Potknął się o ogon Haru i wylądował na ziemi, rozśmieszając wszystkich.
######
~Edit~
Wiedziałam, że o czymś zapomniałyśmy. 
Shija: Do końca przerwy świątecznej nie pojawi się żaden rozdział. 
Ja, Shija: Obie chcemy życzyć wam wesołych, pełnych radości i miłości świąt; wspaniałego sylwestra i udanego nowego roku.
DO ZOBACZENIA! 
~ Komentujcie!~

4 komentarze:

  1. Super! Coraz bardziej kocham Nezumiego! ( Tylko nie rozszarp mnie Lila :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurde, albo ja na starość głupieje, albo komputer ( albo i ja i komputer),ale cały czas wysyłają mi się po dwa takie same komentarze! Po woli nudzi mi się kasowanie tych zbędnych kopi... :/

      Usuń